Ta cisza...
Ta cisza niepodobna do niczego
właściwie jakaś dziwna taka
pajęczyny nie drżą zimną rosą
nie słychać owadów ani ptaków
Jarzębina w zadumie pochylona
melancholią tuli swoje grona
choć jeszcze pięknie się mienią
jeszcze świty witają czerwienią
Buty zatopione w suchej trawie
podrzucają żółte liście dla zabawy
grzyby pochowały się w gęstwinie
myśli natłok ale może ich nie minę?
W ostatnich liściach zasnął wiatr
wsłuchany w swój jesienny smutek
nazbieram tutaj zapachów i barw
by mnie cieszyły pięknem jutro
Las tak subtelnie potrafi ukoić
wygania z serca ból i niepokoje
odchodząc pokłonię się starym drzewom
zabiorę ciszę tą niepodobną do niczego
Komentarze (7)
Zdecydowanie zgadzam się z DanutąD. Wiersz jest piękny
i dopracowany... tylko zostaw tej ciszy troszkę dla
innych... z pozdrowieniami, M.
Piękne opisy przyrody zachwycają, ciszę opisałaś po
mistrzowsku. Zarówno treść i forma dopracowane "w
każdym calu."
Wiersz wart przeczytania.
To nadzwyczajne zdolności sprawiły, że tak plastycznie
przedstawiłaś ciszę, jesienną ciszę... Można się nią
delektować przy czytaniu.
Bardzo cichutki smutek Cierpienie nieraz tak sie chowa
Bardzo dobrze napisalaś Podoba mi sie Twoja wyobraźnia
jest zawsze barwa i metafora Wyrazy uznania
Piękna ta leśna cisza, która uspokaja i koi ból.
Bardzo ładny wiersz
Ta leśna cisza jest cudowna, czemu piszesz do niczego
nie podobna? Wiersz też dobry, nie narzekaj.
Pięknie tak się wyciszyć i przemyśleć wiele spraw
pośród tak pięknej przyrody.