TA MIŁOŚĆ...
Wyniosła mnie nad wszystko,
Nad chmury, troski i zmartwienia,
Szybowałam w fajerwerkach gwiazd,
We Wszechświecie...
Byłam Aniołem...
Lecz nagle zacząłeś sączyć truciznę -
zamiast Miłości w moich żyłach pulsował
ból,
Niszczyłeś mnie od środka,
zżerałeś jak rak...
Strąciłeś w ciemność,
w lodowy zaklęty krąg...
Ta Miłość zabiła mnie,
zniszczyła me marzenia -
zbeszcześciłeś wszystko
co dla mnie najważniejsze...
Spaliłeś me skrzydła...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.