Tabletką nadziei
Błądzimy myśląc lękiem o jutro
Służebną rolą doradztwo duchem
Brak wszelkiej wiary drogą okrutną
Co z dyspozycją co z naszym słuchem
Tak praworządność ustala naród
Pokrętność drogi dławi te cele
Mocarny umysł wybranych nałóg
Skrytość działania mówi tak wiele
Wpuszczony lemiesz tą ziemię orze
Słowo miech prawdy tą odkładnicą
Dobry rzemieślnik zbiera w ugorze
Rycerz bez miecza macha przyłbicą
Obelgą kąsać prawdy nie widzieć
Zbroją narodu kultura ducha
Pokątnym ruchem tej krzywdzie przybiec
Mozolna praca Boga wysłuchać
Wiara warunkiem też dobrodziejstwa
Wszystko rozkwita gdy słońce świeci
Wniwecz zaginą żałosne chciejstwa
Chowajmy wiarą te nasze dzieci
Komentarze (1)
Znakomity, poruszający wiersz.
Pozdrawiam.