tabliczka na drzwiach
moje miejsce -
rygiel tymczasowy
po ostatni stopień
wejdź
pod dachem ciepło
pod stołem pies
otwórzmy drzwi
do rozmowy
milczenie umknie przed szeptem
i pójdzie sobie precz
kapeć pokręci nosem
tylko na kawę
tylko nie z butami
tylko wejdź
Komentarze (53)
Bodaj w 2007 pisane - cos kolo tego. Teraz tylko kilka
slow zmienilam :) I cos wycielam :)
zupełnie inne zaproszenie
pozdrawiam
Pozdrawiam, Ichna :)
delikatne zaproszenie,pozdrawiam
Dzieki, Krzemanko. Milego popoludnia :)
Podoba mi się to zaproszenie, najważniejsze "nie z
butami".
Miłego dnia.
Bywa, Skalniaku, bywa :)
Pozdrawiam :)
Elu, bardzo wymowny jest Twój wiersz i prawdziwy, jak
życie.
Gdyby nie wścibstwo, a nieraz i nachalność, nie
musielibyśmy "ryglować" drzwi przed wizytami
znajomych.
Nie zawsze te buty, które mamy na nogach, zostawiają
brudne ślady.
Przychodzi na kawę sama, a całą dzielnicę, ma w małym
paluszku.
Pozdrawiam:)
:) Fajnie ujelas rys peelki, bo mini :)
ładna wizytówka peelki,
taka kobieca - zamknięto-otwarta:)
Renia, wchodz, juz kawa gotowa :)))
Milego, Zosiak :)
Wchodzę:)))))))))))))
"tylko nie z butami" :)
Lubię :)
Miłego dnia.
Witaj, Adelaa :) Pies nie gryzie, a wlascicielka -
tylko gdy sprowokowana... :)))