Tacie....
Ta twarda dłoń, która nie wie, co to znaczy
się poddać...
Ten twardy głos, który umie słowa
dobrać...
Te zmęczone duże oczy,
Ta odwaga, co po ścieżkach życia
kroczy...
Jakże wielkie oddanie-
Ale to przez miłość, nie zobowiązanie
Jakże silne barki,
Dźwigające wszelkich cierpień podarki
To serce...
Jakże ono kocha...
I jakże ja je kocham wielce...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.