Tadek Sawicki brzmi nawet dumnie
Cóż ja poradzę, że tak mnie, gnie,
prosto jak struna stał nie będę.
Czy swą postawą coś czynię źle,
czy to jest może jakimś błędem.
Jedni starają, się jak, trzeba,
głowy niziutko pochylone.
Mylą kierunki - w stronę nieba,
powinny twarze być zwrócone.
Tam oczu jednak nikt nie wznosi,
próżno ratunku też domagać.
Póki nas ziemia jeszcze nosi,
tu o zaszczyty trzeba błagać.
Cóż ja poradzę, że nie mogę,
kłamstwu zarzucę błąd świadomy.
Bo ja wybrałem taką drogę,
czy grzechem jestem naznaczony.
Cóż ja poradzę, że tak mnie, gnie,
prosto jak struna stać nie umiem.
Czy swą postawą coś czynię źle,
Tadek Sawicki brzmi nawet dumnie.
Komentarze (1)
Dzień dobry Tadziu. No nic nie poradzisz ale i ja też
nie poradzę. To tak mianowicie wygląda. Pomyśl jakbyś
się poczuł gdyby ktoś ot tak zaczął mówić od Ciebie
coś na Twoją żonę. I nie jakiś fakt np. że coś ukradła
coś ze sklepu pokazując przy okazji nagranie
dokumentujące czyn, ale jakieś złośliwe domysły
ubarwione spojrzeniem kalejdoskopowym. Najpewniej byś
mu dał w zęby i tyle. No ja taki nie koniecznie
jestem. Po co mam Ci sprawiać jakiś afront. W końcu
wystarczy przecież że połowa z nas będzie się czuła
podle i nawet nie sprawiają tego kalumnie ale
świadomość że można to wszystko w taki sposób widzieć.
No ale trudno jeśli Ty już tak to postrzegasz to nic
na to nie poradzę i po prostu zostawiam całą sprawę
bez komentarza. A dzisiejszy wierszyk fajny. Masz
rację trzeba się ratunku domagać. Po prostu czytać
innych wiersze i komentować by być przez innych
czytanym, bo chyba po to piszesz i piszesz dobrze.
Przez take podejście do sprawy to zdaje się że Twoje
wiersze czytają jedynie wielbiciele opozycji by
znaleźć coś ku pokrzepieniu serc i ja skromny
wielbiciel Twoich rymów oraz Twojego koleżeństwa. Tak
mi się wydaje, no chyba że się mylę. Zostawiam dużego
plusa i szczery gminny uśmiech:)))