Tajemnica Bozej miyłości i...
gwarowe przemyślenia na Drodze Krzyżowej
Tajemnica Bozej miyłości
i cierpienie Matki.
Panie Jezu co dnia styrmiem sie
ubocom coby sie spotkać z Tobom
na Górce w kościele i uwierzyć
ześ Jest se mnom w dzień i nocom
w moik smutkak i radościak
i coby zrozumieć to Twoje cierpienie
kie patrzem na Giewont z krzyzem
jakby na Golgote, abo racej na
tajemnice Twojej Jezu miyłości.
Zdrada.
Bez fałeśny pocałunek Judosa
Pon Jezus na śmierść skozany.
Bez zdrade som jest syćkie korzyści
na cierpieniu drugiego cłeka zdobywane.
W tyj Judosowej zdradzie bez pobośkanie
som jest i moje grzychy i zdrady
odpuść mi je Panie.
Pon Jezus niós je syćkie na swoim
ramieniu
niesprawiedliwe wyroki, donosy i syćkie
fałeśne pocałunki miyłości.To syćko
casem i dziś przezywomy w krzyza cieniu.
Matusia Święto cało zapłakano
przezywała wyrok na Syna i na śmierść
skozanie.
Krzyz.
Oskarzyciele tryumfujom,
udało sie prowde kupić za cene
srybników,
awansów, za przyzwolenie na zło i ciche
układy
na rzucanie oszczerstw.
Piłat wie i nie ino on, ze Jezusa
zdradziyli
ze zowiści totyz w strachu o sobie staje
po stronie nieprowdy.
Cięzki krzyz przyłozyli na niewinne
ramienia,
jako i dziś kielu s nos skozali niewinnie
ze
strachu ze prowda wyńdzie na wiyrk,
ze stracom miejsce przy złobie.
Matusia Święto cało zapłakano
przezywała oskarzenie Syna
na krzyz i na śmierść skozanie.
Piyrsy upodek.
To nie pobite kolana pod cięzorem
krzyza,
bolom nobarzej Pana Jezusa ino zdrada,
fałeśne prowdy, zowiść ze telo moze.
Boli Go brak współcucio dlo drugiego
cłeka,
ze cierpi niewinnie, to słowa fałeśne i
kozdy ucynek
przeciwko miyłości ftorom jet som Bóg.
To nienawiść co sie leje potockami, to
brak
odpuscenio urazy, to złorzecenie i gniew
prociw
bliźniemu, to nie cięzor krzyza boli
nobarzej…
Matusia Święto cało zapłakano przezywała
piyrsy pod krzyzem upodek Syna
i na śmierść skozanie.
Matka.
To cierpienie Jej musi sie odbyć,
choć Jom straśnie boli bo wierzy ze mo ono
sens
ze sie dzieje z woli Ojca godzi sie na to
okrucieńswo…
Ino zjednocenie z Bogiem w kwilak takiej
wielkiej tragedii,
daje nadzieje ze cierpienie Jej Syna i Jej
nie pódzie na marne
bo jest w planie Pana Boga, coby zbawić
świat…mo pewność
ze syćko skońcy sie zyciem nie
śmierściom…
Matusia Święto cało zapłakano zgodzo sie na
męke
i śmierść Syna, wierzy w
Zmartwychwstanie.
Cyrenejczyk.
Choć fcioł pedzieć nie, ale ni mógł
boby wojoki uzyły siły.
Totyz wstrząsoł nim bunt, złość przeciwko
przemocy.
Szymon zostoł zmusony do dźwiganio
krzyza..
Kielo i dzisiok jest wselejakiej przemocy,
króluje prawo pięści
abo naduzywanie władzy na ciele i dusy
…
Obciązanie robotom innyk i obowiązkami
ftoryk sami
nie fcemy zrobić. Zrucomy tyn cięzor na
słabsyk
co ni mogom pedzieć nie. Pon Jezus cuł tyn
prociw i cierpioł.
Matusia Święto cało zapłakano chętnie by
pomogła nieść
Synowi krzyz na góre skozanio.
Weronika.
To niewiasta pełno odwagi, przy takiej
wrogości ze strony
tłumu stoła po stronie prowdy,
ftoro od wieków jest wiecnie skozano na
potępienie.
Dzisiok tyz stanąć po jej stronie to
stracić robote, awans, wpływy,
przyjacieli nie roz noblizsyk. Syćka
ublizali i pluli i chojco jesce.
Ona pełno była odwagi i wierno swojemu
sumieniu
obtarła gębusie swojemu Zbawicielowi.
To dobrze ze i pośród nos som jest
tacy odwoźni ludzie, a nie chorągiewki.
Matusia Święto cało zapłakano, wdzięcno
Weronice
za to współcuwanie.
Drugi upodek.
To te syćkie nase winy odbierajom siyłe Pon
Jezusowi.
Telo ik syćkik ze trudno policyć. Ale On
podnosąc sie z upadku
i nos podnosi ze zniechęcenio, braku sensu,
nadziei i pocucio winy.
Cłek zawse myśli o swojej wielkości i
zabacuje o tym ze nie on jest Bogiem.
A siyła jest ino w Panu Bogu, to On nos
podnosi z upadku, z grzechu ino
trza Go popytać z pokorom i przeprosić bo
to nase grzychy som jest powodem
upodków na dródze krzyzowej Pon Jezusa.
Matusia Święto cało zapłakano, ni mo jako
poddźwignąć Syna
co zaś spod na kolana…
Niewiasty.
Niewiasty casem płacom suchymi świerckami
ftoryk nik nie widzi nie wyśmiewo
nie wyszydzo a one jesce barzej bolom.
Płacom bo som jest bezsilne choćby
fciały
dobra swoik bliskik, świat demoralizuje,
wyśmiewo sumienie i pokwolo syćkie grzychy
główne. Niewiasty płacom kie dzieci idom na
zatracenie bo sie im widzi ze świat wie
lepiej…
A to som jest te syćkie grzychy co
krzyzujom Pon Jezusa.
Pon Jezus widzi to cierpienie i niemoc
matek i żon i godo im płaccie nad sobom i
nad dziećmi swoimi…bo to w nik jest
przycyna tyk suchyk i mokryk świercek…
Matusia Święto cało zapłakano widzi jako
bolom grzychy,
dzieci niewiast ze świata nasego.
Trzeci upodek
Skońcyły sie siyły Panu Jezusowi, to ludzki
grzych jest winien temu upodkowi.Tak myślem
ze tyk co nie widzom pod nosem a widzom pod
lasem. Ucniowie kańsi w tłumie, Bóg Ojciec
nic nie godo. Zaś wojocy Go sarpiom i
podnosom coby nie umar przed casem.
A ciemne masy zygajom, syderco sie śmiejom
ucniowie sie bojom ze syćkik wykryjom…
A Pon Jezus wstaje, pocieso w boleści tyk
syćkik co napełnieni nadziejom…Jest sposób
coby sie podnosić z nocięzsyk upodków przy
Jego pomocy.
Matusia Święto tyz juz ledwo zywo, cało
zapłakano, cało niescęśliwo.
Odarcie z odzienio.
Odzienie jest symbolem godności a skozanyk
na śmierść krzyzowom zodziewali do naga,
dlo więksej hańby i wyszydzenio.To
upodlenie to ponizenie Pon Jezusa i
cierpienie syćkik gwołconyk dzieci i
kobiet to ponizanie ludzi, wyśmiewanie,
wyszydzanie naznaconyk przezwiskami,
wytykanych palcami, sprzedawanymi w niewole
ta cało ik boleść ftoro zawozyła na ik
zyciu, ten wstyd co narusył granice
przyzwoitości abo i złośliwości języka te
syćkie cierpienia wzion pod Jezus na sobie.
Przeboc nom, przeboc tyn Twój ból
Jezusie…
Matusia Święto cało zapłakano kie Jej Syna
Zbawiciela obdzierajom z ubrania.
Przybicie do krzyza.
Przybicie do krzyza to unieruchomienie
całego ciała.To okrutny ból.
Kozdy z nos moze być przybity do krzyza
wtej kie je chory abo unieruchomiony
strachem,
zniewoleniem niemocom abo bezradnościom. A
przecie Bóg kozdego cłeka obdarowoł
wolnościom i twórcościom coby zrobiył sobie
Ziemie poddanom.
Przybite ręce nie pozwalajom nic robić a
przybite nogi nie pozwolajom chodzić. I to
cierpienie Pon Jezus tyz wzion na sobie.
Papież Benedykt 16 pedzioł ze kozde nase
cierpienie ofiarowane Pon Jezusowi pomogo
zbawiać świat…
Matusia Święto cało zatruchlała kie Swojego
Syna na krzyzu uźrała.
Śmierść Pon Jezusa
Cłek zostoł stworzony do nieśmiertelności
totyz śmierść to strasny lęk i niemoc
cłeka. To w raju zły duk sie przycyniył
coby cłek umieroł. Zaufalimy Panu Bogu ze
przydzie Syn Jego co nos od niej wybawi.
Pon Jezus przyjmując śmierść pokonuje jom,
i my tyz musimy przejść tom strasnom
granicę ale nasa wiara opiero sie na Słowie
i zaufaniu Panu Bogu.
Za tom ostatniom granicom ceko nos Zycie
wiecne ftorego nom juz nik nie odbiere.
Matusia Święto z Synem umierała wtej, kie
na śmierść Jego na krzyzu patrzała.
Misja Matusi Świętej.
Kie Pon Jezusa sjeni z krzyza widziało sie
ze syćko posło na marne całe cierpienie
Matki Świętej i jej misja skońcyła sie
wielkom przegranom.Trzymie w ramieniak nie
zywe juz ciało Syna .Wierzy jednak całom
sobom ze to pocątek wielkiego zwycięstwa
jej Syna nad śmierściom i grzychem.
Niezywe ciało Jezusa to takie martwe nase
nadzieje, brak widoków na zmianę, trudne
relacje, nieprzekonująco świętość, trudy
codzienności. Syćkie nase plany i nadzieje
trza słozyć na podołku Matusi Świętej Ona
zno tajemnice zycio…
Matusia Święto trzymie Syna na kolanak i
wie ze sie wnet zagoi ta boląco rana…
Grób.
Widzem tom wielkom skałe co oddzielyła
zycie od śmierści…Boze kielo w nasym zyciu
jest skoli duzyk, wielkik i małyk co
przycłaniajom nom rózne nie do rozwiązanio
sprawy. Prógujemy zyć ś nimi dalej, tak
jako i ucniowie Pon Jezusa po Jego śmierści
bo coz mozemy zrobić. Ino odsunąć skałe i
namaścić nie zywe ciało Pon Jezusa ale moc
co przywraco zycie jest ino u Boga.
Widzimy juz ze syćko co złe to bez nase
grzychy, ale i świercki, ból cierpienie i
śmierść to nie ostatnie słowo Boga, bo On
jest wierny swoim obietnicom i miyłości ze
tak nos umiłowoł ze Syna Swojego Jedynego
posłoł coby zbawiył świat. Pon Jezus
pokonoł nowięksego wroga nasego zycio i
otwar nom bramy do swojego królestwa. Kieby
sie inacej stało, prózno by była nasa
wiara.
Matusiu Święto wspieroj nos tak jako
Swojego Syna przy dźwiganiu nasego
codziennego krzyza na drodze do
zmartwychpowstania.Amen.
Komentarze (23)
Wciągająca refleksja przepełniona wartością wiary
skłaniająca czytelnika do przemyśleń.
Pozdrawiam:)
Marek
Chylę czoła. Piękna gwarowa Droga Krzyżowa.
Miłego dnia :*)
☀
Każdy z nas powinien na chwilę zatrzymać się, z
uszanowaniem.
Grzesznikiem może być tylko ten, który wierzy..., Nie
wiem, który z odbiorców przebrnął za jednym razem
przez ten tekst. Ja nie! Z kilku powodów... Niemnie
jeszcze tu wrócę. Pozdrawiam serdecznie. ☀️
Pięknie. Podziwiam i zdrówka życzę :)
jestem pod ogromnym wrażeniem.
wykonałaś ogrom pracy. wyszło pięknie.
pozdrawiam :)
Sporo tych refleksji, a wszystkie oparte na silnej
wierze i świadomości jak słbym grzesznikiem jest
człowiek.
Jestem pełna podziwu...skoruso zrobię film z Twoimi
rozważaniami. Jeśli zechcesz.