Tajemnica diety kobiety
( z chochlikiem w oku)
Jedna rzecz jest pewna u każdej kobiety
była, będzie lub jest w trakcie diety.
Można rzec, że dieta to u nich stan
stały,
ona je pochłania - zajmuje czas cały.
U nich słowo dieta ma magiczną siłę
a jakie przy tym są rozmowy miłe.
Te wszystkie niuanse, tajemne recepty
i te pogaduszki, sekreciki, szepty.
Która ile schudła lub zamierza raczej.
Zośka to przytyła i dlatego płacze.
No ja też tam trochę ale tylko w udach,
lecz znam nową dietę ona czyni cuda.
Ty wyglądasz dobrze i wcale nie tyjesz,
tylko ta bluzeczka coś cię chyba pije
a i ta spódniczka chyba jakaś mała.
A bo bluzka stara i trochę się sprała.
I tutaj chłopaki dzielę się przestrogą:
one się całują bo się gryź nie mogą
a ta cała dieta to żadna bolączka,
tu chodzi by gonić nie złapać zajączka.
Im wcale nie chodzi o to odchudzanie
ale by milutko drugiej sprawić lanie,
by ją wypatroszyć, obedrzeć ze skórki.
Krew sobie wypiję a nie zrobię dziurki.
I to o tych dietach tajemnica cała
ale dbajcie o to by się nie wydała.
Nie chcę by się sprawa okazała dziwną
że stosuję dietę – nazywam ją
piwną.
02.07.2007
Komentarze (16)
Dieta mnie również przyznaję "kręci"
jeśli pamiętam ,głodowali święci
ale jest również drugie oblicze
przez to liczenie,wolę swą ćwiczę
nie jest to proste ,przykry to fakt
kupiłam książkę"Dieta"-Cezary Żak..:)
No jakze być mogło by inaczej ... hihiihih.. z humorem
i nie za ostro .. po prostu niezle niektóre panienki
objechałeś... )))
Mimo żartobliwego klimatu, coś jest w tych słowach -
niektóre kobiety faktycznie chcą w ten sposób 'wyssać
tfffoją krefff'... Świetny. Pozdrawiam:)
Dieta, to bardzo poważna sprawa....
Ale tym inni niech się martwią....
Nam jeść do woli , pić i zabawa......
Nie dać długo pożyć linom, karpiom....
A i żurek z kiełbaską, to palce lizać.....
O pieczonej kaczce nie wspomnę.....
Żeberka grillem pachnące ogryzać......
I popijać, broń Boże kompotem.....
Bo jedzenie, to jak miłość.....
Każdej potrawy chcesz kosztować......
Lecz wcześniej, zastanów się po trzykroć...
By ich nadmiaru, później nie żałować
Zabawny tworek, podoba mi się taka satyra na
stereotypowe kobiety naszych czasów. Miejscami rymy
wydają się troszkę naciągane, ale można to wybaczyć
patrząc na całość.
Moje diety są fajniejsze, moje rymy nie sprawniejsze,
zawsze się potykam w słupki, kiedy mi przyrosną
dupki...tu zapłacze, tu podskocze..kiedy kilko znów
zobacze. dre sie na głos...jak ten ktoś kto znów
wygrał ciastek caly kosz....Dzięki za uwagę.ale nie
umiem na razie tego naprawić, może wieczorem? A Ty
miechuśku poprawiaj jak zobaczysz błędziora....ufff
jak dobrze że ktos to raczy zauwazyć...
Spojrzenie z boku na przywary niewinne kobiet no cóż
kto ich nie ma ale podobać się chcą i to ważne jest
szkoda ,że mężczyźni o tym nie wiedzą gdy piwo piją w
nadmiarze co diecie na sylwetkę szkodzi ale dusze
ważniejsze w nas przecież i następuje zgoda miedzy
kobietą a mężczyzną.ładny humor na temat przywar
ludzi.Dobry wiersz bo wesoło temat przekazał
Jeden z tych uśmiechniętych wierszy które tak lubię
czytać. Super temat i super wykonanie. Brawo!
No, właśnie, a taki facet piwko chłepce sobie i szuka
wzrokiem zgrabnych i powabnych babek, a sam......
Portret notorycznych odchudzaczek udany i prawdziwy
niestety. Cóż, takie niewinne przywarki, któż ich nie
miewa /patrz:piwo/
Może powinieneś zostać psychologiem :)) Chociaż tak do
końca, to nie jestem przekonana, czy kobietom chodzi
tylko o to, by dogryźć innym - one po prostu chcą się
podobać. Ale w tych sprawach chyba jestem outsiderem -
nigdy się nie odchudzałam. A wierszyk bardzo ładny :))
Dieta - rzecz dobra, dodaje wigoru, ale na pewno nie
ta piwna.... na wesoło... fajnie i miło
Dużo dobrego humoru, ja też od czasu stosuję dietę...
piwną.
Kto kocha kobiety ten zna te pod-diety. Znam i ja
meżczyzn na dietach bedacych, oj nie zaczepiam ich ja
wtedy, niechcacy :D
Powiem tak, może w kilku strofach masz odrobinę racji
ale jeśli chcę się odchudzać nie czynię tego dla
nikogo...a dla własnego zdrowia i lepszego
samopoczucia. Najważniejsze to ...lubić siebie! wiersz
napisany wesołą nutka z ...podtekstem (z czym się
niestety zgadzam) ale najlepsze dwa wersy ;) "Nie chcę
by się sprawa okazała dziwną
że stosuję dietę – nazywam ją piwną." Brawo -
nie ma to jak obiektywizm i samokrytyka. To jest to,
co lubię! Zawsze wole pożartować z siebie niż dokuczyć
może komuś! Warto było przeczytać!
hahahah....dobre! Humorystycznie potraktowales calkiem
powazna sprawe.I racja- o to chodzi, by gonic....nie
zlapac zajaczka. Za twoja szczerosc na temat diety
piwnej brawo...Caly kram obraca sie wokol tego, ze
kobieta i mezczyzna to diametralnie odmienne
stworzenia , ale coz bez nich by bylo, wiec niech tam
sobie robia te dietki- miales temat do calkiem udanego
wiersza.Brawo!