Tajemnica, ja i moje herezje
Nie zniosę dłużej tej ciszy..
I znów odliczam dni..
Czekam choć nie wiem po co,
Na kogo, dla kogo ,dlaczego
Tyle pytań..
Nie próbuję odpowiadać na nie nawet w
myślach
Nie chcę.. by bardziej zaplątać się w tą
pajęczą sieć
I tak zupełnie zakręcona
Gdzieś ponad chmurami
Z wyłaniającymi się z oczu marzeniami.
Tak całkiem spokojna
Jakby wszystko było jasne…
Bez nadziei, stawiam krok kolejny.
Jednak gdzieś tam w myślach
pojawia się ktoś kto wywołuje uśmiech.
Nie powiem Ci tego, jakbym mogła..
Ja nic nie wiem nie wiem co będzie.
Nie jestem dla Ciebie..
To znaczy Ty dla mnie nie jesteś
Nie wyobrażam sobie nas..
Choć ciekawa jestem
Czekam i zastanawiam się
czy tym razem słowa w czyny zmienią się,
tak więc nas nie może być
niewyobrażalnie przekonana jestem o tym.
A może to tylko znów ucieczka od uczucia
i moje herezje.. od których próbujesz mnie
uwolnić?.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.