Tajemniczy ląd
Morza szum i rozbity statek,
Starzec idący w głęboki las,
Tam, gdzie z pewnością,
Zabije płynący wolno czas.
Łodzi maszt i ster gdzieś w piasku,
A głębiej w ląd, chatka z gałęzi,
Może jej właściciel- rozbitek,
Zdoła uwolnić się z nędznej uwięzi.
Trzy, a może więcej lat tu siedzi,
Nauczył się żyć w samotności,
Może tak jest mu lepiej,
Trwać w przemijającej radości.
Jego uczucia błądzą jak chmury,
Podążają gdzieś z podmuchem,
Głosu morza i śpiew ptaków,
Słyszane dźwięki nad jego uchem.
Piękna plaża i przejrzysta woda,
Atak fal zapowiada idący wyż,
Lecz wśród piękna i dziewictwa,
Wbity w piasku mały drewniany krzyż!?...
Tajemniczego lądu nikt nigdy nie poznał, Z tajemniczego lądu nikt się nigdy nie wydostał...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.