Tak bardzo
Tak bardzo chcę odzyskać wiarę,
W siebie samego, bo człowieka.
Kiedyś to była moim darem,
Dzisiaj już na mnie nikt nie czeka.
Samotnie idę przez pustkowie,
Mijam oazy pełne ludzi.
Na wykończeniu marne zdrowie,
Ślad, co zostawiam ciszę brudzi.
Jeśli pokonam już odległość,
Oddala się gwałtownym ruchem.
Jakby przede mną życie biegło,
A przecież jestem tylko duchem.
Nikt mnie nie słyszy, i nie widzi,
Cienia nie stawia moje ciało.
Lecz życie ciągle drwi, i szydzi,
Jakby mu zemsty było mało.
Tak bardzo chcę odzyskać siłę,
Umocnić wszystkie dokonania.
Przecież człowiekiem kiedyś byłem,
Nie bezustannym typem drania.
Komentarze (7)
Piękny, ciało słabe ale duch silny.Tak mamy w pewnym
wieku.Ciepło pozdrawiam:-))
Czasami jesteśmy takimi duchami.Świetnie to
zobrazowałeś.Ciekawy wiersz.Pozdrawiam
Być duchem to ma swoje plusy,
nie straszny cmentarz w ciemną noc...
bardziej się boję żywych ludzi,
że ściągną z grobu nie swoje kwiaty,
nie będę rzucał za to klątwy -
obyś pozostał garbaty!
Pozdrawiam serdecznie
Ileż tu żalu wylano :(
Wiersz tak smutny jak dzisiejsza pogoda. Ale
zatrzymuje i skłania do własnych przemyśleń. Dzięki :)
Pozdrawiam
Podoba mi się wiersz i ukazana w niemoc ludzka:)miłej
niedzieli:)
Ach to życie...ale jest!
Pozdrawiam serdecznie:)
Pięknie i otwarcie o ludzkim braku sił. Szacuneczek
:))