Tak bym chciał...
Tak bym chciał wyczarować
ot niewiele choć troszkę.
Nie by zaraz tam konia
dorożkarza, dorożkę.
Lecz powiedzmy, że zwykłą
czarodziejską pałeczkę.
W rękach swoich potrzymać
choć króciutką chwileczkę.
Tyle krzywd co się dzieje
dzisiaj właśnie na ziemi.
Jednym ruchem jej oto
w wielką przyjaźń bym zmienił.
Później schował w zanadrze
przed publiką się skłonił
Wędki złapał pod pachę
i nad Wisłę pogonił...
Komentarze (6)
Życie to nie bajka , dobrze o tym wiemy ale warto
pomarzyć ...a może by.....wiersz lekki jak przystało
bajkom, świeci optymizmem....pozdrawiam
Ciekawy pomysł w twej głowie zaistniał. Przez chwilę
nawet się zastanawiałam, jakby to było... I nie
potrafię sobie tego wyobrazić:)
Świetny wiersz i myśl świetna...Od dawna o takiej
różdżce czarodziejskiej marzę... :)
Tak ja również mam chętkę ...
tą pałeczkę potrzymać....
aby szczęście darować....
smutki serca powstrzymać....
i uśmiechy przywrócić....
jasne na świat spojrzenie....
w rzeczywistość zamienić....
najpiękniejsze marzenie…
Rytmicznie, lekko, z polotem! Wyczaruj prędko tę
przyjaźń, bo świat leci już całkiem na złamanie karku,
a potem....idź na ryby...
Krótkie nieco, te marzenia o pałeczce szczęścia.No ale
skoro autor tylko ma takie niewielkie wymagania, to
nic nie mówię.Elegancko to ujałeś
swietna mysl w Twoim wierszu, plynnie sie czyta,
dobrze napisany.