Tak. Chcę żebyś wiedziała.
Chcę, żebyś wiedziała,
że lepkie me pragnienie,
tylko przy Tobie swobodnie,
niebieskim spływa ukojeniem.
Kiedy skrzydłem dłoni odgarniam,
włosy z ukochanej twarzy,
pierś wzbiera głębokim oddechem,
nie przestaję wciąż marzyć.
Jak piórem lekko dotykam
ust pełnych namiętności.
Oczekująco się rozchylają,
próg pierwszy do wieczności.
Spragniony, w ów smak miodowy,
zanurzam spieczone wargi,
czerpiąc z oazy tęsknot
z echem wewnętrznej skargi.
Lekką bryzą zdmuchuję
resztki dzielącej odzieży
i ruszam w podróż mi znaną
bo serce, sercu już wierzy.
Rzucam kotwicę na dnie zatoki,
wśród gwiazd rozjaśniających
nocnego nieba ciemne mroki.
By Ci powiedzieć co czuję.
Chcę oddać Ci stokrotnie,
to coś mi ofiarowała.
Niedobrze żyć samotnie,
chcę, żebyś wiedziała.
Autor: H.E.Ch.
Prawa autorskie zastrzeżone.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.