Tak jak pająk

Kryha napisalas bardzo ladny wiersz ...przeczytalam
komentarz Vick Thora i musze powiedziec ze bardzo mi
zaimponowal ale zapomnial o wampirach :) Pozdrawiam
!

sorry Kryha,jak na członkinię Koła Gospodyń
Wiejskich,oderwaną od dojenia krów i tuczu
trzody,piszącą w wolnych chwilach pomiędzy pracami
polowymi - wykazałaś się niezłym kunsztem poetyckim
lecz jako kobieta związana blisko z naturą, popełniłaś
fatalne faux pas, twierdząc,że pająk wysysa krew!
Ta informacja wzburzyła mnie do głębi i wstrząsnęła
moim dobrym mniemaniem o tobie. Jak można tak jawnie i
cynicznie wykorzystywać niewiedzę biednych bejowiczów
nie mających bladego pojęcia o obyczajach pajęczych!
Ale kłamstwo ma krótkie nogi i oliwa prawdy będzie
kłuć twe zdeprawowane oczy! Pająki wstrzykują w ciało
swej ofiary jad, który jest zestawem enzymów
polipoptydowych
rozpuszczających komórki ciała i tak powstałą
mieszaninę pająk wsysa jako pożywienie , zostawiając
pusty chitynowy pancerzyk.Krwią żywią się kleszcze,
pluskwy, wszy i samice komarów ,ale nie pająki - doc.
dr hab. arachnologi stosowanej.

Niesamowicie rytmiczny wiersz, czyta się jednym tchem.
Och ta miłość i rozstanie.

W pajęczynie wiersze zostały, będzie co wspominać
czytając je :)

I znowu pięknie.A ja swoim dzisiejszym wierszem
odpowiadam na Twój wczorajszy.Pozdrawiam

Bardzo ci się udał ten wierszyk.Jest tak regularny jak
piosenka a porusza poważny problem.Gratuluję.

masz pomysł i fantazję-rytmicznie to napisałaś i
ładnie

tak jak pająk motasz w siec wysysasz krew.jak kasztan
wyłuskujesz malenko groszek miłości z winogron
tesknoty zasuszasz w sercu rodzynki.....
brawom.....jestem pod wrazeniem..

Wiersz jak mała perełka z dużej muszli.

Dobrze jest mieć co wspominać.Wiersz rytmiczny.Nie
dajmy się zwariować.Dobry temat.

i to dla nas niech będzie kołem obrotowym i pociechą +

wiersz jest więc zawsze będą wspomnienia :),dobry
wiersz + dla Ciebie.

Dobrze, że są choć wiersze, żeby nie przebżmiało bez
echa całkiem, to ile z siebie dajemy kochając...

Ale wiersze zostały .I wspomnienia. Więc , choć
gorycz, jak wędzona śliwka, warto było :)