...tak jesiennie...
choć jeszcze lato
drzewa liście już gubią
złociste jak słońce
miodowe niczym usta
wśród aronii płoną
i tak od swojego narodzenia
po kres ogniście się wypala
lecz w swoim owocu wartość zostawia
na chorobę czy cierpienie
na chłodne wieczory uśmiech serca
co szczęście niosą wspomnieniem
też tak patrząc na łąki zielone
i pola z których plon już zebrany
to jeszcze się zieleni od kukurydzy
pięknie obszar nasz podobny jest do
Irlandii
lecz świerszcze grają tylko w naszych
lasach
niebawem już wejdziemy w złote komnaty
niczym w ogród rozkoszy spojrzenie
nadziwić
szczęśliwością strumyka co wciąż płynie
dalej
spokojnie tak dźwięcznie wciąż z prądem do
przodu
porywając ze sobą to co się w nim zatopi...
Komentarze (4)
:)
w:)dziękuję jak też pozdrawiam i
słoneczny:)przesyłam:)
Wiersz fajny, u mnie liście jeszcze na szczęście nie
spadają a dziś podczas roboty poraź kolejny wciśnij
mnie spiekło
Bardzo ładny wiersz.
Z przyjemnością
:)
Pozdrawiam, b.dziękuję!