Tak lepiej...
Moknę w cieple snów,
mimo iż krew zgrzyta znów,
zamykając jasność promieni,
lecz w mojej dłoni się mieni,
tajemniczy blask wiosny,
zabiera ból, gdy ciosy...
Ale ciii... On nie wie że...,
tak bedzie lepiej, wiesz?
Bo zniknie, jak zawsze...
Zostawiając tęczę, w pryzmacie...
Starczy mi tyle, to dużo...
By przeżyć następne jutro.
Dotrwać do czterdziestu wiosen,
aż zgaśnie mój diabelski płomień...
K.C.
autor
BiałaCzarownica
Dodano: 2011-01-03 01:28:32
Ten wiersz przeczytano 524 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Też przeklęci wiedzą co przeklęte skończ z tymi
diabelskimi
diabelski płomień u kobiety nie zagaśnie ...nawet po
czterdziestce ..pozdrawiam
,, dotrwać do czterdziestu wiosen..? A dalej to
dopiero płomień bedzie jesli teraz nie pozwolisz mu
zgasnać...
Posłuchaj porad starego przyjaciela "slonzok'a" i nie
marnuj czasu, wiatr wieje coraz szybciej i może porwać
wszystko do lasu.
Jak się dowie, to zniknie?
ten plomien nie zgasnie ,potrafisz go podsycac
Jeżeli ktoś w męczarni chce dotrwać do polo swego
życia nie wiedząc że ta druga połowa jest piękniejsza
- to ja z tego wiersza uciekam.
Siądź obok mnie, oprzyj swoja głowę o obie dłonie i
zasłuchaj się w mojej mentorskiej opowieści. Będziesz
przez wiele godzin i dni słuchała tego,że życie w
kazdej swoje fazie ma w sobie wiele dobrego.
Podam Tobie przykładów z życia wziętych, a nawet z
żywotów tych na gorze świętych.
Kiedy zakończę swoje przykładne "fanzolenie" pewnie
uśmiechniesz się i rzekniesz.niepotrzebnie Ciebie
staruszku słuchałam, bo przede mną wieczność w pięknie
cała
Diabelski płomieniu nie gaśnij, najlepiej w pięknie
młodości zaśnij
Niech płomień nie gaśnie, ale czy musi być diabelski?
Pozdrawiam!
Dopiero po czterdziestej wiośnie płomień diabelski
rośnie.