Tak mi niezgrabnie dzisiaj do...
Tak mi niezgrabnie dzisiaj do twarzy
uśmiech zapodział się gdzieś .... nie
wiem
namalowałem dwa krajobrazy
jeden o piekle drugi o niebie
potem targnałem je wprost za okno
litery spadły na bruk uliczny
i także one sie zapodziały
może ugrzęzły poprostu w niczym?
garścią popiołu umyłem głowę
i pomyślałem niech się nie dzieję
świece strąciłem nagle ze stołu
i spadła gasząc wszelkie nadzieje
Dom nie był własny i miejsce nie moje
tylko ta książka w rogu na stole
Londyn 10.05.03
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.