Tak-nie-potrzebnie
To obłoki mkną po niebie
te białe
i puchate...
A tam w oddali
skowronek ćwierka,
słychać szum traw...
Powietrze - duszne
przepełnione jest
bezruchem
zawieszonym w przestrzeni...
I tylko
mały owad
w oddali
daje znać, że życie
toczy się tu
bez ustanku,
bez wytchnienia...
...dalej...
takie czyste,
nienaruszone...
Lecz...
nagle!
Gdzies dalej,
żelazny ptak
przeszywa niebo
burząc jego harmonię...
... wszystko zamiera...
gdy jego warkot
odbija się w przestrzeni...
nadnaturalny byt - tak zwana cywilizacja-
zbedne ogniwo rozwoju...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.