Tak nie wiele…
…tak nie wiele trzeba, a wystarczy odrobina zrozumienia…
2007-03-13
rozkołysany
zatańczył krzywym cieniem
niewzruszony płomyk
błyszczący pocałunek srebrnoustego
na zamkniętych wargach
zmatowiał
pomalowane szminką bólu
drżą na lustrze
w stygnącym oddechu
dwie czerwone linie życia
spływają majestatycznie
na dłonie
Tristan350
autor
Tristan350
Dodano: 2007-03-13 12:18:50
Ten wiersz przeczytano 525 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.