Tak obco
rozglądasz się wokoło i wszystko wydaje się
wrogie
obce jakieś i dziwne
przestawiasz z dzikim szałem meble
myśląc że pokój będzie trochę bliższy
przekładasz wszystko w szafkach
wierząc że własna inwencja przyniesie ci
ukojenie
wyrzucasz stare graty
kupujesz bibeloty
a to wszystko jest wciąż obce
w lustrze nieznajoma twarz
dawno wyblakłe oczy
patrzą gdzieś poza to wszystko.
z daleka melancholijna muzyka
każe przemierzać te puste kąty
wzdłuż i wszerz
nalewać sobie whisky
wciąż więcej i więcej
szukasz miejsca by się schronić
wciskasz pod dywan i za lodówkę
a tu wciąż jest obco, i zimno i pusto
wystarczyłby jeden ktoś
na kogo mógłbyś czekać
...
Komentarze (2)
Pamiętam ciebie i pozdrawiam również i o ile pamiętam
to pisałaś inaczej, bo coś musiało przyciągnąć moją
uwagę a teraz piszesz inaczej może bardziej
"obco"...albo może ja nie znam się na wierszach
młodego pokolenia...
bardzo ciekawie o samotności i tęsknocie