w tak pięknych okolicznościach...
historia prawdziwa ;-)
wcale nie tak dawno temu
pewien sztubak młody
szukał sobie w starym parku
natchnienia z przyrody
błądził wolno alejkami
-ach jak pięknie- myślał
ileż krasy , spójrzcie sami
ma pejzaż Powiśla
tyle liści wiatr nanosił
tęczą barw się mienią
jaki zapach się unosi
tą cudną jesienią
łaził sobie rozmarzony
z łapkami w kieszeniach
pogwizdując kopał liście
jakby od niechcenia
nagle krzyknął jak zwierz dziki
- co jest ,w mordę misia?!
kto ten hydrant tu postawił
jutro będzie wisiał!
młody sztubak z bólu jęcząc
zemstę swą obmyślał
noga spuchła, wena prysła
ot urok Powiśla
Komentarze (8)
...tylko nogi, tylko nogi zal... Fajny tekst- z
przymrużeniem oka.
Dzięki za uśmiech! Pozdrawiam :))
Malowniczy, uśmiechnięty wiersz. Pozdrawiam
ale jak się zapaliło to chwalił
wokoło, że ten hydrant postawili
i garaż osmalony , lecz uratowany
Pozdrawiam serdecznie
bardzo ładny wiersz, podoba mi się, pozdrawiam
cieplutko
Gratuluję poczucia humoru i dziękuję za uśmiech:))
Świetnie! Historia zapisana lekkim piórem, tekst
rytmiczny fajnie poprowadzony, dobrze się czyta..
Pozdrawiam:)
wesolo z przygodą pozdrawiam