Tak powstają planety
w Zeszycie czarnym
taki człowiek boi się siebie, o siebie, o
innych
szuka uspokojenia, jest w strasznej
przemianie i chce
zasnąć, ale on ty
jesteś jego zapalnikiem, lustrem, szansą
uspokojenia
pochylanie się nad tym płynięciem,
głosów, odbijanie twarzy bogów,
przebłyski, zgiełk, napór
pożądanie, uświadamianie, wcielenie
ustalanie jakiejś twarzy w lustrze
Bycie rośliną to może sposób dojścia ku
tafli
spokojnej -
zwierzę, roślina, minerał, ja
bogowie i Bóg
tak powstają planety
Komentarze (10)
Wszystko sie we wszystkim odbija, psychologia to dla
mnie powstawanie ja, a ja to planeta, to wyspa
Prospera na morzu, np, jeden z wielu przypadków.
Dziękuję za miłe słowa wszystkim, szczególnie za "daje
po zmysłach" - tego nie spodziewałem sie, :)
Atomy, drobinki, energia...tworzą ...
Pozdrawiam serdecznie...
Daje po zmysłach Twój tekst nie można przejść
obojętnie.
Ciekawie, albo wielki wybuch, albo Bóg, ponoć jedno
drugiemu przeczy,
a przecież tym wybuchem Bóg, /jeśli istnieje, bo od
dawna nie jestem tego pewna/to mógł takim wybuchem
sterować, tak czy siak proch i marność każdemu
przypisany...
Pozdrawiam
Dobry wiersz, daje do myślenia. Z prochu w proch.
Pozdrawiam serdecznie.
one powstają bez naszego udziału.
Bardzo ciekawy obraz początku i końca...pozdrawiam z
podobaniem :)
Dziękuję Kazimierzu. Hm, jak różne te planety, gazowe,
lodowe, każde zamieszkane przez innego ducha, jak w
Małym księciu..
Bardzo wymowny przekaz wiersza, pozdrawiam serdecznie,
pozostając w jego refleksji.
Planety powstają z chmury gazu, powietrza, pyłu.
To trochę jak my, z proch powstaliśmy,
i w proch się obrócimy. Pył.
Tak jak Kohelet mówi:
Marność nad marnościami - wszystko marność".
Podoba mi się wiersz. Bardzo.