Tak realne, że aż nierzeczywiste
Wśród strug deszczu, w dzień wietrzny
Ciebie spotkałam
Me serce szarpało się, moja dusza drżała
Twój widok tak realny, że aż
nierzeczywisty
Obraz Twych spojrzeń, gestów przeraźliwie
czysty
Twe oczy, twarz...Boże! Ja tak Cię kocham
wielce
Nie chcę byc z nikim innym, Tobie oddałam
serce
Nie tylko serce, oddałam duszę, ciało,
siebie!
Przy Tobie życie było cudem, ja chce
Ciebie!
I ta nasza rozmowa, to było takie
banalne...
Siedziałam na Tobie, na zimnej
podłodze..
cholera to takie realne!
Jestem taka rozstrzęsiona, słów znaleźć nie
umie
Słów, które mogłyby wyrazić to wszystko co
czuję
Widzę wciąż przed sobą obraz Twój, Twoje
ciało
Oprócz Ciebie i duszę tak przeze mnie
uwielbianą
i z dialogu niewinnego dwa zdania w sobie
zapisałam
Tak absurdalne, że aż w emocjach
strumieniami płakałam
Odchodząć krzyknęłam do Ciebie:"Przepraszam
że byłam"
"Przepraszam, że kochałem" powiedziałeś;
historia się skończyła
Lecz tak naprawdę muszę to wszystko
wyprostować
Muszę wytłumaczyć i ten realny sen w sercu
zachować
Bo tak naprawdę to był tylko mój sen- tej
nocy
Czy "tylko" nie wiem, lecz znów szukam
pomocy
Nie umię, nie potrafię przelać na kartkę co
czuję...
Otwieram oczy...
Jestem w swym łóżku...
Obraz się zamazuje...
Bo BeZ CiEbIe NiE mA NiC Z ToBą JeDnYm MoGę ŻyĆ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.