I tak wam powiem
Chcielibyście wiedzieć,
Nie, i tak wam powiem.
Wolę być na przedzie,
Taki jestem człowiek.
Tył mnie nie obchodzi,
Bo źle się kojarzy.
Tam ktoś zawsze smrodzi,
A ja lubię marzyć.
A ja lubię wąchać,
Oraz wdychać wonie.
Inność jest jak piącha,
Wymierzona w skronie.
Dlatego jak mogę,
Rwę się wciąż do przodu.
Sam wybieram drogę,
Oraz jakość wzwodu.
I dowód, jakości,
Wybaczcie pomyłkę.
Przez pokój miłości,
Przemknę szybko chyłkiem.
Chcielibyście wiedzieć,
Dokończę myślenie.
Wolę z przodu siedzieć,
Droższe bywa w cenie.
Tył mnie nie obchodzi,
Tam inne klimaty.
Może mi zaszkodzić,
Nie stać mnie na straty.
Bo ja zysk swój czuję,
Mam taką nadzieję.
I w to inwestuję,
Szansa wciąż istnieje.
Dlatego jak mogę,
Rwę się jak te konie.
Sam wybieram drogę,
Oraz …z tamtym koniec….
Komentarze (3)
No to nam powiedziałeś i jest wesoło :)
Często jesteśmy z przodu, bo mamy inne spojrzenie na
świat. Nie podążamy jak zaklęci z tłumem, a ten nie
zawsze obiera dobry kierunek. W takich przypadkach
kondycja i siła woli nie potrzebna, bo z automatu
jesteśmy na przodzie dobierając lepsze ścieżki :)
pozdróweczka
Ponieważ w puencie piszesz o koniach - to mam takie
skojarzenia - traktujesz rwanie sie do przodu jako
zaistnienie zawsze na pierwszym planie. A do tego
trzeba mieć kondycję i siłę woli.
Wszystko. Pozdrawiam i punkt zostawiam