tak wyszło
Nikt jej nigdy nie rozumiał
Zawsze sama brnęła przez życie
Nie potrzebowała pomocy...
Nie potrzebowała współczucia
Patrzyła na szczęśliwych ludzi
Patrzyła i się usmiechała
Nigdy im nie zazdrościła,
Nie marzyła by być na ich miejscu
Samotność była jej jedynym przyjacielem
I to był dobry układ...
Jednak coś w niej pękło
Nie wytrzymała...
autor
nagi anioł
Dodano: 2007-05-07 08:56:22
Ten wiersz przeczytano 534 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Tak wychodzi czasem Nagi Aniele,
samotność także jest moim przyjacielem...