tak zamieram krótko, kocham...
Tak w tym bałaganie
gdzie nawet wiatr znalazł swoje
przemijanie
w różnym świadomości stanie..
Brak pomysłów do wymysłów
proponował bym cudzysłów
ale czemu mam używać cudzych słów..
W głowie iskier mam miliony
opisane słowami marzeń wielkie tomy
przez rzeczywistość rozbijane na złomy..
W miejscu gdzie radość wita się z
gniewem
szczęście załatwiając przelewem
wszystko ukrywają pod uśmiechy lewe..
Przyszłość? to było wczoraj.. chyba..
dziś to już przeszłością się nazywa..
Komentarze (2)
gdy rymy psują nastrój wiersza, lepiej odłożyć je na
bok. mam wrażenie, że tutaj troszkę tak jest. ale to
tylko moje małe wrażenie.
Bardzo dobrze się czyta.
Wiersz wydaje się zawiły, ale tylko się wydaje ;)
Podoba mi się. pozdrawiam :) +