Taka jak Ty
Do niedawna bałam się,
że jak znów zignoruję Cię
to odejdziesz ode mnie na zawsze.
Teraz już tak nie jest,
to po prostu już minęło...
Odleciało jak poranne myśli
w cieniu długiego dnia;
czy nocne sny
w głębokich myślach codziennego dnia.
Gdy Ty unikasz mnie;
jak ogień od wody chciałby uciec,
tak i ja przechodzę obok Ciebie,
jakby obok powietrza,
które czuję całą sobą,
lecz nie widzę... nie potrafię...
Jednak Ciebie widzę kątem oka,
a nie mogę nic z tym zrobić...
Idę dalej, jak gdyby nigdy nic...
Gdy nie patrzysz na mnie,
lub patrzysz jednak, lecz coś jest nie
tak-
powiedz, co ja wtedy zrobić mam ?
Kiedy idziesz obok mnie
i nagle obracasz się w moją stronę,
mając nadzieję, że Ty uśmiechniesz się-
Ty ? Nie robisz tego..
Twoje zachowanie wprawia mnie w obłęd...
Nagle jesteś niedaleko mnie,
po raz tysięczny, a może i nie ?-
Stajesz niby sam, niby z kimś...
Obracasz się do mnie, do mnie !
Myślę, że po raz kolejny zrobisz to...
Ale myliłam się.
Uśmiech pojawia się na Twojej twarzy,
A ja ? Odwzajemniam to...
Bo jaki Ty, taka ja...
Jakie nastawienie Twoje,
takie jest i moje...
Odwzajemniam każdy obrót głowy ode mnie,
Do mnie, lub uśmiech..
Czy też może "olewkę",
Nawet minę złą "Co Ona znowu robi tu?"
nie...
Nie wiem, co myśleć mam,
Ale wiem, że mimo wszystko nadal...
...Kocham Cię i kochać nadal chcę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.