Taka mała
Ciągle powtarzał - trzymam za słowo,
nie lepiej było podać jej rękę.
Ciepła szukała pod grzejnikami,
od niego miała wyzwiska,udrękę.
Szukała wszędzie ludzkiej pomocy,
nawet na uśmiech się silić chciała.
Pałac zamieniła na małą norkę,
i tak jakby na nowo odżywała.
Zaplotła warkocze pełne marzeń,
polnymi kwiatami poprzetykała.
Obrazy ożyły jej własnym tchnieniem,
i wciąż o lepszym jutrze śniła.
Bzy potraciły cenną swą woń,
jak bańka mydlana pękła nadzieja.
Znikąd nie nadszedł promyk światła,
powoli uśmiech znikał z twarzy.
Wszystko musiała zacząć od nowa,
skąd czerpać siły - gdy tyle
zwątpienia.
Okrutne życie boleśnie chłoszcze,
cel się oddalał - żalu przybywało.
Ratunek szybko zapukał do drzwi,
dał zapomnienie,wesołość przywracał.
Tylko na chwilę i w samotności,
na drugi dzień - wracał z kacem.
I dalej brnęła po życia wertepach,
do krwi zdzierając kolana swoje.
Jak zawsze pełna wiary w ludzi,
chociaż w skóry twardziela ubrana.
Historia jak fortuna - kołem sie toczy,
raz piękne słońce - to smutku odbicie.
Od nas zależy - co będzie dalej,
jak się potoczy nasze życie.
czarnulka1953
01.11.2011
Komentarze (5)
sami jesteśmy kowalami!!
"Od nas zależy - co będzie dalej,
jak się potoczy nasze życie." - piękne słowa, musimy
pomagać sobie sami. Cieplutko pozdrawiam + zostawiam
Nigdy nie wiemy co los nam da! Podoba mi się
wiersz,choć bardzo smutny.Ale ja lubię takie
smutasy.Pozdrawiam!
To smutna historia ale jestem optymistka,wierze w
szczesliwe zakonczenie.Pozdrawiam serdecznie+++
"Od nas zależy - co będzie dalej," - oj nie zawsze,
nie zawsze. Ale wiersz ciekawie opowiada o losie;
smutno, ale ciekawie,