Taka mała
(byłeś/aś)
kiedy byłeś taki "tyci" pokochała
byś miał sucho i wygodnie zawsze dbała
gdy płakałeś godzinami kołysała
każdą łezkę na policzku osuszała
do przedszkola ciebie co dzień
prowadzała
i do szkoły abyś zdążył ponaglała
na wycieczki całej klasy posyłała
dziury na kolanach, łokciach połatała
leguminki pod twą buzię podsuwała
co jest złe, a co jest dobre pokazała
dziś wyrosłeś - patrzysz Ona taka mała
- ale miłość Jej ta wielka pozostała.
Komentarze (18)
Ładnie o mamie napisałaś. Pozdrawiam :)
słowo matka zawsze zmusza do zastanowienia się nad
drogą już przebytą na własny rachunek,bardzo ciepło o
najtrwalszej miłości !pozdrawiam
Fajny wiersz :) 12 zgloskowiec 4/4/4 ale dwa wersy
stracily sredniowke - "w spodniach i sweterku dziury
zawsze połatała" - w spodniach, w swetrze zawsze
dziury połatała / i nastepny wers "co złe a co dobre
wciąż pokazywała" - co jest złe a co jest dobre
pokazała./ aanke, to tylko moja propozycja...nie
musisz z niej skorzystac :)