Taka tam...tęsknota.
Czekam tych dni ,gdy ty w ramionach,
choć rzadkie są te nasze spotkania,
spełnieniem, jak jazda w strzemionach,
bo... tyle mamy sobie do dania.
Gdy ja pieszcząc cie czule,
odbieram drżenie całego ciała,
a ty te piękne wrażliwe kule,
przyciskasz do mnie, Ciebie chciałam.
Każda pieszczota, każde dotkniecie
jest feerią wciąż nowych wrażeń,
w ferworze zmysłów ciało, ciało gniecie
spragnione tych wspaniałych zdarzeń.
Każda przerwa bolesne rozstanie
tak Ciebie, mnie się znów chciało,
pieszczotą tęsknej namiętności,
ogarniam wzrokiem twe ciało.
Zamykam powieki, bo wzrok oszukuje
by bardziej cię czuć pieszczotą,
dotykam dłonią, oddechem szafuje,
tryskając radosnych uczuć rotą.
Zapisać zmysłów dźwięków dłonią,
szmaragdem podniebnych wzlotów,
pereł potokiem krople płoną,
pejzażem niebiańskich lotów.
H.E.Ch.
Komentarze (5)
porusza zmysły Twój wiersz....i wyzwala niesamowite
przeżycia...szmaragdem podniebnych wzlotów....
Niebiańskie odloty- ładne podsumowanie.
Milosc jest jak..... Twoj wiersz.
Bardzo ładny wiersz++Pozdrawiam
ślicznie, bardzo ładnie i zmysłowo:D
jak najbardziej jestem na TAK