(taka zamyślona)
taka zamyślona leżę u twoich stóp. po
drugiej stronie
nieosiągalne przemienia się w przyszłość-
kupiłam
szampana i wyrosłam z uporu. po francusku
pokazuję
kilka westchnień. w ciągu dnia nazbyt
czule.
jesień mruży oczy. po chłopięcemu. mam tyle
pewności
i zbieram się na wiersz.
i kiedy widzę na niebiesko, i kiedy
powietrze stoi w miejscu.
wszelka nadzieja rodzi się w głębi ramion-
przyjmujesz
mocno prześwitującą sukienkę. łagodzę
ostry uśmiech.
jestem już dużą dziewczynką. nie potrafię o
drugiej w nocy
lądować we własnym łóżku.
a gwiazdom nie pozwoliłam upaść.
Komentarze (8)
masz Izabelko talent wiersz powala jest
piękny...pozdrawiam ciepło
i kiedy widzę na niebiesko ..ciekawe określenie w
ogóle wiersz ... to co nieosiągalne przemienia się w
przyszłość.... optymistycznie zabrzmiało,ładnie
silna dziewczyna ;) wszystkie gwiazdy tam na niebie
dzięki niej ;))) pozdro :)
cisza spokój wiersz wprowadza intymność Bardzo
pięknie to wypowiedziałaś :)
też nie mogę spać do drugiej w nocy. wiersz jest
trochę inny. pozdrawiam.
zamyslona na kieliszkiem szmapana...mruzy oczy
wspomina....i zakonczenie biegnace w druga
strone....trzymaj te gwiazdy....trzymaj...
dobre nie ma to jak imprezka do późna
i ja się zamyśliłam nad twoim wierszem bardzo dobry
pozdrawiam