Taki ktoś
Jest na świecie taki pan
Co ma łysinki jeden gram.
U niego konie w stajni stoją
I niczego się nie boją.
I choć pięcioro dzieci w domu ma
Dla nas zawsze miejsce ma.
Trochę wieprzowiny i drobiu ma
Którym karmi nas co dnia.
O kondycję nasza dba
I za karę biegać trza.
O porządek za niego dbamy
I pięknie mu sprzątamy,
Zawsze może na nas liczyć
I nie musi nas w tym ćwiczyć.
Kochamy go jak mało kto
I naszym szefem go dziś zwą.
Wiersz dla mojego instruktora jazdy konnej
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.