Takie płakanie
Rozchodzą się po kościach łzy
niewypłakane,
wszystkie, których świat nie chciał i nie
mógł zobaczyć,
to jest takie płakanie tylko z tyłu
oczu,
z goryczą jaką znają psy
zbyt wygłodniałe.
Aż do szpiku kości przedzierają się w
tkance
i nie są zbuntowane, i truciznę
przyjmują,
nasiąknięty tym człowiek jest żrąco
realny,
kwasem własnym wypala się, wypala
na popiół.
Komentarze (22)
Mój Boże, jakie to prawdziwe....
Pozdrawiam Marcepanko:-)
dziękuję Weno - miłego dnia :)
świetny
pozdrawiam :)
Ciekawe i życiowe, pozdrawiam :)
Do bólu prawdziwy przekaz. Dlatego babcia zawsze
mówiła, nie wstydź się dziecko, płacz, bo to przynosi
ulgę.
Pozdrawiam serdecznie Marcepanko :)
i nikt tego nie widzi...
Świetny i zatrzymał:)pozdrawiam cieplutko:)
z podobaniem pozdrawiam
Samo życie. Smutny wiersz. Pozdrawiam.
Miłego dnia;)))
Okrotnie mocny wiersz. To nie jest utwor do rozważan -
czy plakac ,a jezeli - to jak? Jest żrąco mocny - tak
jak napisalaś. A tucizna jest w nim bardzo - bardzo
prawdziwa:realna, jak podana tabletka.
Pozdrawiam:) - Świetny wiersz!
Marcepani, poruszylas tworzac taka wizje lez, ktore to
wyplakiwane sa do srodka, ktore sa w kosciach,
twardnieja, to lzy pokorne, niewykrzyczane czyli
bardziej niebezpieczne bo skumulowane zatruwaja,
zra... Doskonaly wiersz. Moc serdecznosci:)
Dobry.
W zasadzie nie jestem kinomanem, ale do wypłakania
kino jest najlepsze. Ciemno, nikt Cię nie widzi, a
nawet jak zauważy, to zawsze można udawać, że to film
tak wzruszył.
Trzymanie łez w sobie to nie jest dobre rozwiązanie.
Dobry i bardzo smutny wiersz.
Miłego wieczoru Marcepanko życzę:)
Wielu doświadczyło takich łez...
Bardzo piękny wiersz.
Ciepło pozdrawiam:)