takie sobie hocki- klocki...
Po ponurym wierszu nieco weselej.
rozwód
szkoda że mam to za sobą
pomyślał mąż pewnej pani
gdy leciał z okna w dół głową
a pierzyna tuż za nim
plotkara
już po wsi plotki roznosić chciała
że w trawie piszczy cosik
ale to tylko Jagna piszczała
kiedy ją Antek tarmosił
spowiedź
znana świętoszka spod Męcikała
już dwie godziny się spowiadała
a ksiądz siedział jak na rożnie
i wciąż modlił się pobożnie;
spraw Panie aby pypcia dostała
kto pyta nie błądzi
na pytanie żony
gdzie do rana byłeś
odpowiedział czkając
kkurna zzabłądziłem
gdzie dwóch się bije tam trzeci...
dwóch się juhasów o Kaśkę biło
włączył się trzeci
też dostał w ryło

Regiel

Komentarze (29)
tego mi dzisiaj potrzeba :) Gębula się śmieje :) Super
:)
Super!!! :-)
Pozdrawiam serdecznie
A to się trafiła gratka
super wiersze na Dzień Dziadka.
Rozbawiłeś wszystkich dziadków
chwała Tobie, Panie Tadku. :)))
Serdeczności :)
Suuper pierwszy najlepszy choć pozostałym tez niewiele
brakuje:)))
bardzo fajne ozdrawiam serdecznie Tadeuszu
Witaj,
ostatni przypomina mi pewną grupę terenową podczas
wesel...
Uśmiech i pozdrowienia /+/.
Tadeuszu, fajne te Twoje hocki - klocki.
Miłego dnia życzę.
Ten pypeć to fajny.
Dobrego dnia Tadziku.
Świetna satyra Tadziu, jesteś w niej niezrównany, msz.
Pozdrawiam serdecznie :)
:)) od ucha do ucha.
Uchachalem sie setnie:)))
a pierwsze satyrze daje dodatkowy aTOMowy punkt:)))
Witaj Tadeuszu.:)
Wspaniały humor, w przekazie, dobra porcja.:)
Czuje się, rozbawiona.:)
Pozdrawiam serdecznie.:)
Fajne te hocki-klocki, dzięki za uśmiech, będzie mi
się dzisiaj lepiej spało.
Pozdrawiam serdecznie.
to nie byle jakie hocki-klocki
ale dobra porcja humoru
Wszystkie na duży plus ...