Takie sobie limeryki 110
Pewien jegomość z miasta Sopotu
nie dał raz mleka swojemu kotu.
Kot ogon podniósł do góry,
i poleciał aż pod chmury.
Uciekł mu bowiem do... samolotu.
Jedna blondynka spod miasta Łodzi,
nad swym ratlerkiem ciągle zawodzi.
Gdy na spacer wyprowadza,
ona jemu wszak przeszkadza,
bowiem piesek... przed nią o metr
chodzi.
Kiedyś starszy pan z miasta Tymbarku,
karmił wiewiórki w podmiejskim parku.
Miały sporo w tym uciechy,
zjadły mu wszystkie orzechy.
Nazajutrz kupił parkę... kanarków.
Komentarze (26)
:)
Ech... Dobre.
;)
nic tak z rana nie rozbraja
jak limeryki od Maćka
pozdrawiam słonecznie:)
bardzo wszystkim dziękuję za głosy i komentarze
Uśmiechnąłeś,,, z przyjemnością przeczytałam:))
Witaj Maćku:)
Jak zawsze z przyjemnością czytam:)
Pozdrawiam:)
jastrzu - nie o to chodzi, po prostu kanarki mniej go
kosztowały niż karmienie wiewiórek
:))). M
Przy trzecim limeryku zastanawiam się, jak ten starszy
pan nauczy wiewiórki jeść kanarki.
Brawo Ty ...u Ciebie zawsze fajnie jest ...
jesteś specem od limeryków to widać
superowe:)
dzięki serdeczne za tłumaczenie
Kot miał szczęście że uciekł.
Skarpetki nałożył bo nie chciał się ubrudzić.
kot i piękny a nie jakiś indor
Walka gatunków. Co zrobisz?
Aniu,że jak ? że co ?
fajne limeryki,
miłego dnia:)