Takie sobie limeryki 34
Sekretarkę miał raz prezes w mieście
Kolno.
ot blondynkę leniwą i mało zdolną.
Raz na bóstwo się zrobiła
na romans szefa kusiła.
Ale robiła to jak zawsze zbyt wolno.
Raz szef gaduła w gminie Iwiny
robił zebrania co trzy godziny.
Planu nie wykonali
bo wciąż dyskutowali
na temat: od czego są terminy ?
Prezes elegant spod miasta Kęty
dostał na lepszy wygląd zachęty.
Zraniony przez fryzjera
tępą brzytwą ,cholera.
Odtąd na wszystko jest teraz cięty.
Komentarze (18)
Superaśne;)))pozdrawiam cieplutko;)
Limeryk wcale nie takie sobie :) Pozdrawiam serdecznie
+++
Świetne limeryki o szefach i prezesach. :)
Pozdrawiam serdecznie.
ostatni naj :)
:) Bywa i tak Super limeryki :)
Pozdrawiam z usmiechem Maćku :)
Ważne, by praca nie była nudna ;)
pozdrawiam :)
gdybym mieszkał w mieście Kolno
i kielicha w pracy golnął,
to choć wiem, że mi nie wolno
też bym sekretarkę kolnął.
pozdrawiam :):) zajrzyj i zostaw słówko. :):)
Jesteś naszym limerykowym królem, pozdrawiam :)
Fajny zbiór limeryków
Pozdrawiam
świetne limeryki jak zwykle Pozdrawiam Macieju:))
Raz pan minister rzekł do zięcia:
- Fucha prezesa jest do wzięcia
Możesz ją wziąć ją choć dzisiaj,
Tylko się naucz pisać,
Bo nie chcę w spółce mieć bydlęcia.
tak też bywa
że sekretarka leniwa
Fajniaste, ironiczne limeryki.
Pozdrawiam. Miłego dnia :)
By nie prawić tutaj zbędnych frazesów - to są dobre
limeryki na kiepskich prezesów... :)
fajne- ze wskazaniem na drugi