Takie sobie limeryki 36
Jeden wierszoklepacz z miasta Ryki
klepał ostre fraszki z polityki.
W końcu go pogonili
tacy co za nim byli.
Bo i swoim nie skąpił krytyki.
Pewien poeta spod wioski Łany
z jednego powodu był tam znany.
Wchodził na portale,
wyrzucał swoje żale.
Tak bardzo, że dostawał wciąż bany.
Pewien doktorek gdzieś pod Berlinem
leczył chorych tylko mocnym winem.
Po kuracji na bani
pacjenci roześmiani,
sam zaś konował został kretynem.
Komentarze (18)
Świetne a wierszoklepacz super;)))pozdrawiam
cieplutko;)
całkiem niezłe(Y) pozdrawiam
Pewien poeta z Warszawy
Tylko rymy męskie uznawał.
Żeńskich, broń Boże
Nigdy nie tworzył.
(Tym zdobył wśród gejów on sławę.)
w Berlinie drogi Arku
podobno robią ....parówki
Krytyk kretyn
ma bany
bo jadł banany
nie swojskie
w Rykach robią ser rycki. przyznasz, że to logiczne.
a we wsi Łany też robią ser, lecz jest mało znany.
a w Berlinie to nie wiem.
:):):)
Masz zdolności by nas bawić Pozdrawiam Maćku
fajne - a wierszoklepacz najbardziej :)
za kolejne też
+ Pozdrawiam
Wszystkie udane... pozdrawiam
Jakoś zawsze nie mogę sobie przyjąć do wiadomości, że
to "takie sobie" Twoje limeryki :) Pozdrawiam
serdecznie +++
stawiam na pierwszy:)
Co jeden to lepszy- genialne :)
A ja tam tego wina to bym się napiła. Przy moim raczej
płakać mi się chce - jakieś nie takie chyba :)
Fajne.
wszystkie fajne