Takie sobie limeryki 82
Zawistny Wacek gdzieś spod Przemyśla,
nienawiść do sąsiada przemyśla.
Codziennie po dwa razy ,
kleci nowe obrazy.
Niczego poza tym nie wymyśla.
Pewna kowbojka z rancza z Newady,
nie dała ogierom w stajni rady.
Wszystkie wnet ją wyśmiały,
bo gadała banały.
Wściekła założyła im blokady.
Śmierdzący chłopek pod wsią Kaliną,
nie chodził nigdy z żadną dziewczyną.
Dorwał raz on maciorę
zdechłą,zatem nie w porę.
Odtąd też cuchnął także …padliną.
Komentarze (7)
:)+
No i tak sobie poczytałem kolejny cykl a właściwie
kolejna odsłona cyklu.
Dobrego humoru nigdy nie za wiele:)
Dziękuję za uśmiech:)
Pozdrawiam Maćku:)
Marek
Dobre!:) Jak to u ciebie Maciejku .
Miłego dnia:*)
Mocne limeryki ;))) Ostatni najmocniejszy
Pozdrawiam serdeczne Maćku
Ha, ha, ha. Fajne limeryki. Pozdrawiam. Miłego dnia :)
Dobre. :)
Zmieniłbym środkowy limeryk w ostatnim wersie na
„Jeden ogier polizał ją w zadek”
Pozdrawiam serdecznie Macieju.