Takie sobie limeryki 85
Już od rana ględoła w Zwoleniu,
nazywa rzecz całą po imieniu.
Jednemu chce dać szkołę
gdyż widzi w nim pierdołę.
Zwłaszcza siebie w lustrze przy goleniu.
Pechowy Wacek pod Konotopem,
wleciał kiedyś do gara z ukropem.
Wnet się więc zagotował ,
aż rozum wyparował.
Na obiad była …zupa z jełopem.
Baba dziada rzuciła raz w Kownie
Bumerangius miał ksywę (dosłownie!)
Gdy babsko go rzuciło
on wrócił i rzekł miło :
witaj babo kochana ponownie
Komentarze (19)
No i się tu i ówdzie dziej i o pierdołach piszą,
bynajmniej ten wiersz nie jest pierdołą :)
Klasyczne limeryki z dobrym humorem
Pozdrawiam:)
Zosiak!
sotek!
Czy naprawdę dla was są to świetne
limeryki, czy głosy najważniejsze.
:)) Dobre!
Pozdrawiam.
Dobrego humoru nigdy nie za wiele:)
Dziękuje Maćku za uśmiech:)
Pozdrawiam.
Marek
Fajne, udane limeryki. Pozdrawiam Maku.
Dla mnie najlepszy trzeci... pozdrawiam Cię serdecznie
Maćku
Wszystkie super lecz drugi naj ... Pozdrawiam Maćku
serdecznie
Uśmiechnąłeś kolejny raz. Drugi zabieram sobie...
pozdrawiam
Zapomniałem!!!
w Kownie nie byłem.
Przepraszam najmocniej.
Proszę o wybaczenie.
Grałem kiedyś w tzw. nogę.
Z K.S. Zwolenianka. Ja drugi Radomiak.
Konotop, to strzelnica czołgowa.
Wojskowa specjalizacja, to działonowy. Strzelałem i ja
tam.
Świetne limeryki.
To nie takie sobie...
Głosik oddaję.
czy już?
Drugi super...miłego...
:-)))
Drugi naj :-)))
Pozdrawiam :-)
takie sobie ale prawdziwe ...
super- ostatni naj!