Takie sobie limeryki 90
Boluś grabarz ostatnio w Zbarażu,
pije bimber pewnie dla kurażu.
Bowiem się tak pociesza,
że stare trupy wskrzesza,
wykopując z grobów na cmentarzu.
Dwóch mędrków wadziło się pod Złotą,
u kogo mądrość jest większą cnotą ?
Lecz nawet w aluzji,
nie będzie konkluzji,
bo zawiść mieszała się z… głupotą.
Odwiedził lekarz z Białego Kału*,
chorego co dostał raz zawału.
Gdy ten o życie pytał,
doktor go już przywitał.
Pójdzie pan do nieba lecz pomału…
* nazwa miejscowości autentyczna (!)
Komentarze (9)
:))+++
Wszystkie łimeryki bardzo dobre - z preferencją moją
co do ostatniego.
Pozdrawiam
:)))A może Boluś na kompostownik...jak w
Waszyngtonie???
Pozdrawiam:)
Uwielbiam :-)
Z uśmiechem :)
umiesz ironizować.
To taka mała licentia poetica. Dobrze wiem, że Zbaraż
leży poza terenem UE.
Boluś grabarz - ten ze Zbaraża
Ma już trupy z połowy cmentarza.
Dziś potrzebne, a potem,
Po wyborach z powrotem
Je zakopie. Lecz wzrośnie mu gaża.
Dobre limeryki na poprawienie humoru. Miłegodnia życzę
:-)