Takie sobie limeryki 99
Żalił się facet raz w Trypolisie,
że wszędzie co dzień spotyka misie.
Czy pił wódkę czy jadł śledzie,
ciągle wpada na niedźwiedzie.
Czy to zdrowe,nie wydaje mi się…
W dziupli drzewa koło Wschowy
były sobie głupie sowy.
Kiepsko opierzone,
oraz przymulone,
bo pluły ludziom na głowy.
Pewna posłanka koło Jawora,
na coś raz była poważnie chora.
Głupota nie obżarstwo,
kto zna na to lekarstwo ?
Tak usłyszała wnet od doktora.
Komentarze (12)
:))+++
+
Fajne. Z uśmiechem je przyjmuję
Pozdrawiam serdecznie :)
I znów mnie rozbawiłeś! :)))
Dobrze, bo miałem ciężki dzień.
Dołączam do innych, pierwszy Naj. :)
:) Pozdrawiam.
fajne są, mistrzu.
:))) Fajne.
Specjalista... limerykarz,
wszędzie Maciek, gdzie zapytasz.
Pozdrawiam Maćku,
Wszystkie fajne, Pozdrawiam radośnie :)
Za Pierwszym jestem. - "Pierwszy" z wielkiej, bo -
choć bez powodu - Gierek mi sie przypomniał. - Tak go
zwali... - by zwalić póżniej. - na niego zresztą.
Pozdrawiam Maćku:)
Maćku tez za pierwszą + zostawiam :-) miłego dnia
życzę bez misiaków ;-)
Pierwszy najlepszy
Raz pan jeden w Andorze
Zapoznał dziewczę hoże.
Cóż, że dziewczyna
Piersi wypina,
Gdy pan chce, a nie może?