- takie tam... -
Mówią, że kto ma szczęście w kartach
to nie ma szczęścia w miłości.
Skąd więc pragnienie wygranej
kiedy zasiadamy do pokera...
Miałam ochotę wkleić to zdanie. Nagle, kiedyś tam, wpadło mi do głowy. Po prostu.
autor
myśli nieuczesane...ona
Dodano: 2010-12-02 13:39:10
Ten wiersz przeczytano 503 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Moim zdaniem taka forma pasuje do Twojego nicka
:)..Mądre spostrzeżenie.. M.
Pragnienie wygranej, gdy siadamy do pokerowej
rozgrywki, ma dość złożone podłoże, i tak: pierwszym
elementem, który wysuwa się na czoło, to przemożna
chęć posiadania (która nigdy nie ulega zaspokojeniu),
drugim - jest chęć dominacji (i z nią jest podobnie).
Gra, jest swoistym konfliktem, który chcemy rozwiązać,
rozwiązać na swoją korzyść (chroni to, nas, przed
utratą przedmiotu sporu, w tym przypadku ukochanej
gotówki). Kwestię uzależnień, pomijam z racji, gdyż są
już skutkiem a nie przyczyną. Tak więc poker, to jedno
a miłość drugie... no chyba, że miłość do pokera...
;)))
Do Janusza Przetacznika:
...a znalazłeś właśnie taką myśl? Sporo tego
przeczytałam i całkiem możliwe, że wtrąciłam gdzieś
Jego (Leca) słowa. Gdybyś odnalazł to powiedzenie, to
proszę o kontakt. Pozdrowienia.