O takiej jednej Ewce
Mój sześćdziesiąty wiersz na beju :)
Zawsze z optymizmem wstaje lewą nogą
Co ma być to będzie taka jej zasada
Żadne tu przesądy gusła nie pomogą
Robi czasem rzeczy których nie wypada
Wzrusza ją muzyka i zachody słońca
Moc ciało prowadzi w namiętnym uścisku
Czy to walc czy tango bachata gorąca
Na piaszczystej plaży albo na urwisku
Zakochana wiecznie rozmarzona dusza
Nocą liczy gwiazdy pisze o nich wiersze
Za dnia z obłokami wciąż migdałów szuka
Wieczorem kominek i grające świerszcze
Wybranek jej serca szczęśliwy zapewne
Fantazji jej nie brak jak to widać w
wierszach
Spełniają się razem choć jutro niepewne
Taka to ta Ewka co z kobiet najpierwsza
w kazdej z nas jest troche takiej Ewki :) Dziekuję wszystkim, którzy mnie czytają i zapraszam na następną kopę :)
Komentarze (129)
O też tańczysz bachate? :-) ja od kilku lat w takt
biodrami rytmicznie poruszam :-)
McIntosha trzyma
w swojej drobnej dłoni
a w kuszeniu mężczyzn
nikt jej nie dogoni...
:-)))
Moc serdeczności
Wyżłobiłaś swój ślad(:
Wszystkie Ewki "to fajne chłopaki" ;-))))
dajesz kopa Ewuś i wychodzi kopa
gratuluję pierwszej sześćdziesiątki Pozdrawiam
serdecznie:))
Trzymaj tak dalej Ewciu i życzę weny na następną
60-tkę. Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego wieczoru!
Ewuniu ostatnie dni błyszczysz i choćbym zasłonił oczy
i tak pod prysznicem mnie znajdziesz.Piękny wiersz
miło się czyta.Gratuluję tej sześćdziesiątki
oczywiście w wierszach.Miłego wieczoru.
jeśli wypada gdy nie wypada
to trudna rada...
+ Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny oraz komentarz
:)
Fajna kobitka :)