Taksówkarz z Teheranu
W pewien wrześniowy poranek,
A działo się to w Teheranie,
Przed hotel zajechało taxi,
Na recepcji pilne wezwanie.
Jak zapewne może już wiecie,
Piątek w krajach islamskich
Jest dniem wolnym od pracy.
Ludzie wykształceni w Iranie
Język angielski dobrze znają.
Ale na przykład taksówkarze,
Języka farsi zwykle używają.
Chciałem się tego dnia dostać
Szybko na targi w Teheranie.
Poprosiłem więc taksówkarza,
Aby dowiózł mnie taxi na nie.
Zakładałem, że zna angielski.
Niestety,znał on tylko perski.
Nie wiem jak długo staliśmy.
W końcu wykrztusił te słowa:
"Namoieszka Beinul Mellali".
Potwierdziłem to bezwiednie.
Języka perskiego nie znałem.
Gdybym ten język znał dobrze,
Poczułbym się w stolicy Iranu
Jak w swoim rodzinnym mieście.
Mogło się również tak zdarzyć,
Że zamiast na Międzynarodowe
Targi Techniczne w Teheranie,
Zawiózłby mnie nieopatrznie,
Na ogromny w Teheranie bazar.
Komentarze (13)
Twój głos liczy się. Dziękuję i pozdrawiam
Ale za to jest co wspominać, i nawet z uśmiechem
opowiadać o różnych gafach. Podobny traf przeżyłam w
Kairze, wiem co się wtedy czuje, no powiem nie
komfortowo.:)))
tak to bywa , gdy się w innych krajach bywa
bariera językowa jest dużą przeszkodą :)
pozdrawiam serdecznie:)
Ciekawy wiersz...a podróże kształcą:))
nie zaszkodziłoby = razem w moim komentarzu, źle
przeniosło
Cóż - on był w swoim kraju, bohater wiersza
przybyszem, nie zaszkodziło by dla obu znać języków
więcej, ale jest jak jest.
Bardzo ładnie opowiadasz o swoich podróżach! lubię je
czytać! Pozdrawiam cieplutko:)
Dziękuję, że ten wierszyk Wam się podoba. Pytacie mnie
co te słowa znaczą w języku farsi. "Namoieszka" to na
pewno teren (plac), "Mellali" - targi. Słowa "Beinul"
nie znam. Musiałbym dysponować słownikiem
persko-polskim lub persko-angielskim. Takowych nie
mam. Całe to wyrażenie znaczy "Tereny targów
handlowych". U nas, na Międzynarodowe Targi Poznańskie
mówi się po angielsku "Poznań International Fair".
"Fair" to targi. Taksówkarzowi w Teheranie poleciłem
jechać na "Teheran International Fair", ale on nic z
tego nie zrozumiał. Nie znał angielskiego. Pozdrawiam
też Nowicjuszkę, Karmarg i Madison za pochwały. Wasze
komentarze są mądre. One mnie podbudowują.
A czy już wiesz, co powiedział taksówkarz, zgadzam się
z IGUS, warto czytelnikowi też objaśnić, chyba, że
niecenzuralne… :))) Podoba mi się podróżowanie z tobą
po egzotycznych miejscach. Pozdrawiam :)
Ciekawy wiersz.Dzięki Tobie
odwiedzam świat i poznaje zwyczaje.Pozdrawiam.
Domagam sie tlumaczenia:p dobra koncowka. Piszesz ala
relacje w rymowanym stylu. / to tez swojego rodzaju
umiejetnosc:)
fajne przygody ..czasem bywają zabawne jak się nie zna
języka.....
pozdrawiam :-)
Lubię czytać Twoje wspomnienia, Adaśko, ale ja
perskiego ani w ząb, więc może jakieś tłumaczonko pod
wierszem...