W takt miłosnej muzy.
dla Grzesia...miska, Ciałały, skarbka, piękniotka i uparciucha...
Od tych kilku dni serce
jakby mocniej biło,
dusza radośnie krzyczy,
słowa nabrały barw
i nie wołają o pomoc.
Ku słońcu się wznoszę,
wśród obłoków biegam
i nie ma już łez
kiedyś spadających w dłonie.
W regularnym takcie miłosnej muzyki
teraz moja dróżka życia biegnie.
I każdy dzień już takowy,
i każda chwila z Tobą tak upragniona
więc czekam i czekam,
by Twój głos posłyszeć
i Twój obraz obaczyć.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.