Talent
wnuczkowi
oczka zaiskrzyły
gdy Jola Drozda zagrała
na gitarze
Czarną Madonnę
śpiewając
podszedł do mnie
przytulił się i wyszeptał
dziadku kupisz mi gitarę
taką jaką ma pani
odpowiedziałem
zaraz ci przyniosę
prawdziwą
taką właśnie mam
ktoś ją wyrzucił
na śmietnik
a ja do piwnicy
ją wziąłem
tam czekała
na swój dzień
który nadszedł
zbiegłem i przyniosłem
odkurzyłem
o mało z radości
się nie rozpłynął
za gryf uchwycił rączkami
zaczął grać tak jak umiał
tego mu brakowało
Autor Waldi
Komentarze (14)
:)+
No i wspaniale i wnuczek radosnej i dziadek szczęśliwy
tara drugie życie skała.
ładna historia :)
Wnuczek gra, dziadek mu doradza,
a babcia watę do uszu wsadza...
Fajny wiersz. Pozdrawiam. Miłego dnia :)
Przy perkusji mogłoby być nieco trudniej ;)
Fajny chyba z Ciebie dziadek.
Pozdrawiam Waldi
Wnuczek jest szczęśliwy. Jego rodzice skazani na
słuchanie popisów chłopca - zapewne mniej...
Pięknie... Kiedyś ktoś mnie poprosił o gitarę, oddałam
z całym swoim sercem. Mnie była niepotrzebna.
Pozdrawiam :)
Prześlij mi na @ jak możesz
Nie znalazłam cię na fb :(
Ładnie :)
"o mało z rudośc" /a/ zmieniło się w /u/
Pięknie spełniać marzenia dziecka i widzieć radość w
jego oczach
Waldku chochlik się wkradł radości zamiast rudości.
Pozdrawiam
Jak mało potrzeba, by wnuka uszczęśliwić.
Pozdrawiam serdecznie.
Niech gra, świetny prezent, też dostałam gitarę jak
byłam dzieckiem.mam ją do dziś :) z graniem było
różnie ale uwielbiam muzykę :)
Pozdrawiam Waldi :*)
☀