Tam, gdzie zwykle
zapraszam: https://www.facebook.com/jgrabarzpoezja/
I znowu razem tam siądziemy,
przy małym stole – ty naprzeciw?
By wychłodzeni się czerwienić
i pewnie milcząc, słów nie szczędzić.
I znowu razem tam siądziemy,
w przytulnym kącie – ja gdzie zwykle?
Niezręczną ciszę kto rozpędzi,
choć do niej przecież już przywykłeś.
I znowu razem tam siądziemy,
przy bladym świetle – niewidoczni,
jakby nas nigdy tam nie było
i żaden stolik nas nie łączył.
I znowu razem tam siądziemy,
przy filiżankach do połowy -
pustych, czy pełnych? Wyobrażonych,
smutnych jak słowa bossa novy.
I znowu razem tam siądziemy,
przy małym stole – naszym jeszcze?
Jakby nas nigdy tam nie było,
znajomy stolik – obca przestrzeń.
Komentarze (6)
Jak dla mnie,rewelacyjny wiersz... Pozdrawiam :)
bardzo taki świąteczny wiersz, na rozmowy bez słów,
Ładnie brzmi, jak słowa piosenki.
Słowo "Wyobrażonych", w przedostatniej strofie od
końca, jakoś nie stroi z tym ładnym rytmem reszty.
Wszystkiego dobrego
Podoba się:)
podoba się.
super mi sie bardzo podoba wesolych swiat pozdrawiam