Tam jest inaczej
Ja tyle miejsca mam na plecach
że mógłbym skrzydła nosić śmiało.
Usiąść na chmurce obok Ciebie
zająć się świtą Twoją całą.
Pouczałbym i dawał rady
ot takie co to z serca płyną.
Krzywdy nie zrobiłbym nikomu
nie jestem przecież taką świnią.
Mówisz że miejsce to za mało
sam pomysł też niewiele znaczy.
A mnie jak widzisz nudzi tu się
pragnąłbym jednak żyć inaczej.
Przyuczyłbym się do zawodu
być może został nawet świętym.
Bo u nas wiesz już same plecy
czynią człowieka wniebowziętym.
Komentarze (25)
Rewelacyjna puenta ale i wiersz dobry. :)
Słonecznego weekendu Andrzeju.
jak dobrze mieć takie plecy co pomogą wejść do nieba -
świetny wiersz szczególne puenta:-)
pozdrawiam
No niestety ja nie mam :( ale jakoś sobie radzę :))
W trzeciej zwrotce ciut mi "haczy" a tak … b.dob.
Pozdrawiam
wiersz, do którego wraca się z uśmiechem, co czynię z
przyjemnością.
pozdrawiam i zapraszam na zagadkowe erekcjato :):)
Świetny pomysł na wiersz a puenta nieco zaskakująca.
Pozdrawiam i za odwiedziny u mnie dziękuję.
Wiersz w tonie dobrego humoru.
Dobra refleksja.
Pozdrawiam.
Marek
ciekawa refleksja
Fajne, miłe, a puenta - jest! - zaskakująca...
Pozdrawiam serdecznie:)
Samo życie. :-))
Fajnie to wyszło :)
"On ma plecy - tych tyłków, które całuje"
S.J. Lec
Nie ubolewaj zatem Autorze -
całować tyłki?! A fe! Broń Boże!
:)
Witaj Andrzeju:)
Szkoda,że nie każdy może mieć takie "plecy" I fajnie
i z humorem:)
Pozdrawiam:)
:)
Ja jak już daję rady to nigdy z serca, bom nieświęta.
Pozdrawiam z podobaniem dla pomysłu i wykonu.
:)) Z humorem. Rozumiem peela, ale msz nie warto
spieszyć się do nieba.
Miłego wieczoru:)
Ważny ten, kto ma "plecy". Smutna prawda.
Pozdrawiam :)