TAM NA PÓŁNOCY
świat biały jak pierzyna puchowa
skutych lodem bezkresu przestrzenie
tu mróz rzeźbi lodowe pałace
śnieg z wiatrem zaś postacie na scenie
w licznej asyście królowa śniegu
co na tronie z lodu się rozsiada
otoczona tłumem swych poddanych
którymi niepodzielnie włada
jest na tej scenie wiele postaci
wiekowe bałwany jak świat stare
bałwanice oraz bałwanięta
co w hokeja grają przez dnie całe
teraz kiedy noc nastała długa
rzekłbyś-zapadła kurtyna czarna
spektakl swój zaczęła pewna dama
a damą tą jest zorza polarna
wraz z przyjaciółka gwiazdą polarną
koncert dają na pólnocnym niebie
świat polarny zastygły w zachwycie
posyła damom spojrzenia nieme
tylko mikołaj, co wpadł przelotem
zjawił sie tak nagle nie wiedzieć skąd
oddał damom swe uszanowanie
i zakrzyknął ho ho....wesołych świąt!!!
wierszydło to dedykuję przyjaciołom; Nesce, Zofii255, Babci2, Wyciszonemu, Izabelce, Staremu, AMK, Marioli35, Geddeonowi39, Trzpiotce, Annie, Robertowi i pozostałym BEJOWICZOM....ale to jeszcze nie życzenia świąteczne!!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.