Tamte wojny
Nie ma już bohaterów...
...bo nie są już potrzebni.
W czasach fizyki kwantowej, bomb
neutronowych...
...odeszli w mrok – honorowi więc
zbędni.
Nie ma już heroicznych czynów...
...które w podręcznikach historii
widnieją.
Nie ma już słów wątłych istnień
ludzkich...
...które jednak mogły napełnić nadzieją.
Nie ma już beznadziejnych sytuacji...
...które nagle okazywały się być
wygrane.
Nie można mówić o równej walce...
...gdy zasady walki są tak pozmieniane.
Nie ma już wyniosłych pojedynków...
...gdy pojazd bojowy może walczyć sam.
Nie ma już zdobywania stalowych wrót...
...bo nie ma już takich bram.
Nie ma już starć twarzą w twarz...
...gdy przecież można się powystrzelać.
Nie liczy się już zaprawienie w boju...
...by z pola walki żywym się pozbierać.
Nie ma znaczenia czym zabiją czy jak
polegną...
...bo przecież śmierć jest jedna i tak.
Nóż wsadzić w plecy lub wysadzić w
powietrze...
...ważne by poległ, nieważne jak.
Nie ma już tamtych wojen i starć...
...gdzie brały górę doświadczenie i
męstwo.
Nie ma ich i już nigdy nie będzie...
...bo honor nie istnieje. Liczy się
zwycięstwo.
Komentarze (1)
powiem szczerze ,że nie do końca mogę rozszyfrowac
utwór ..czy jest on metafora do przeżyc z życia czy
tez opisem tego co Cie ujęlo w przeszłości...ale
napisane swietnie dobranymi słowami,brawo